Krajobraz Małej Trzódki

Nie bój się iść nisko, gdy góry krwawią czerwienią,
A w mrokach cień jesienne doliny ukrywa,
To rajskie łąki w promieniach się mienią,
Zwiastując swym braciom, że nadchodzi zima.

Nie bój się iść przy strumieniu, gdy wodę lód skuje,
I szklaną skałą rześkie kaskady spowije,
Z głębin skał woda szczelin wypatruje,
Pod spodem w kamiennym korycie wciąż bije.

Nie bój się iść lasem, gdy liście z drzew opadają,
I wiele małych stworzeń do ziemi się chowa,
Wszystkie istoty o przyszłość swą dbają,
By z ciepłym promykiem móc zacząć od nowa.

Nie bój się iść naprzód, gdy świat pod śnieżnym kożuchem,
Wszystkie torfy i błota biel piękna zakrywa.
Rozjaśnia tak ziemię delikatnym puchem,
Spód zaś się topi i wodą przemywa.

Nie bój się iść w nieznane, przez granit turni stromych,
Gdzie zimna czerń głębin na nieostrożnych czyha,
W lodowych głębinach szuka pogubionych,
Każdego ożywia kto do Niego wzdycha.

Nie bój się iść wysoko, gdy zbocza w dół spadają,
I swojskie niziny przez lęk są oddalone,
Wszak ręce i stopy skałą się wspierają,
A wiatr utula Twe myśli zlęknione.

Nie bój się patrzyć w niebo,
Gdy grań za szczytem opada w głębiny,
I noc okryje szronem Twe serce zmęczone,
Tu niebo ukaże przemijanie zimy,
Przez ruch ciał niebieskich jasno objawione.

Nie bój się.

Gdzie grań się krzyżuje, wierzchołek się wznosi,
Tam skała pod niebo kamienie wynosi.
Zaufać Twórcy, zrozumieć stworzenie,
Z radością. By łatwiej móc dźwigać swe brzemię.

Nie bój się, Mała Trzódko.

Andrzej Żarnowski X 2019 - IX 2020

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Postulaty piękna

Na Twoją obecność

Dualizm z pozoru/ów